czwartek, 2 października 2008

Jakie znaki pasują do siebie, czyli astrologia dla zakochanych

Każde kolorowe czasopismo i każdy portal internetowy muszą mieć kącik astrologicznych porad sercowych. Kąciki te przyciągają mnóstwo czytelników, bo któż nie chciałby od razu wiedzieć, czy ten przystojny pan / ta piękna dziewczyna do mnie pasuje i czy jest nadzieja, że spędzimy ze sobą resztę życia w miłości i harmonii. Wystarczy przecież tylko spytać, którego dnia i w jakim miesiącu urodziła się ta osoba i przeczytać, czy nasze znaki zodiaku łączą się ze sobą harmonijnie, czy wręcz przeciwnie.

Otóż niestety, nie wystarczy.

Wróżenie ze znaków, w których znajdują się Wasze Słońca jest całkowicie pozbawione sensu. Dlaczego horoskopy gazetowe nie mają szans się sprawdzić pisałam tutaj. A teraz wyjaśnię, dlaczego porównywanie ze sobą samych Słońc jest całkowitą pomyłką.

Wspomniane pisma i portale zamieszczają tabelki znaków, które do siebie pasują i tych, które nie pasują. Możesz tam przeczytać, że znaki z tego samego trygonu oraz z przyjaznych sobie żywiołów gwarantują harmonię, a z nieprzyjaznych trygonów i żywiołów wróżą niezgodę.

I tak Baran pasuje rzekomo do Lwa i Strzelca, bo to ten sam ognisty trygon, zgodzi się również z Bliźniętami, Wagami i Wodnikami, bo powietrze i ogień przyjaźnią się ze sobą, nie dogada się natomiast w Rakiem, Skorpionem i Rybami, bo ogień i woda, wiadomo, nie dadzą się pogodzić.

Uzbrojeni w taką wiedzę „znawcy astrologii” wyruszają na salony i błyszczą w towarzystwie, tłumacząc zadziwionym słuchaczom, z kim powinni przestawać, a kogo unikać. I tylko czasem ktoś wprawia ich w konsternację odkrywszy, że od lat żyje we wspaniałym związku z osobą spod niewłaściwego znaku lub przeciwnie, że nie jest w stanie dogadać się z kimś, do kogo powinien wręcz idealnie pasować.

Życie byłoby naprawdę cudownie proste, gdybyśmy mieli tylko 12 typów charakteru, dokładnie takich, jak opisywane w kącikach astrologicznych. Niestety, tak łatwo nie jest.

Nie licz na to, że harmonijność znaków, w których przebywają Wasze Słońca zagwarantuje Wam taką samą harmonijność w życiu.

Niestety, to nie Słońca decydują o tym, czy ludzie czują się dobrze przebywając przez 24 godziny pod tym samym dachem. Słońce reprezentuje świadome impulsy, jeśli więc z kimś nie może się dogadać, potrafi podjąć racjonalne działania i jakoś dojść do porozumienia na drodze negocjacji.

O wzajemnej harmonii lub jej braku decyduje przede wszystkim Księżyc, rządzący emocjami, uczuciami, wrażliwością, podświadomością, poczuciem bezpieczeństwa, wewnętrznego komfortu, sprawami domowymi oraz... żołądkiem. Księżyc nie analizuje swoich stanów emocjonalnych, on je po prostu intensywnie odczuwa i albo jest mu dobrze, albo źle. Co więcej – on nie wie, dlaczego tak mu jest i nie za bardzo go to interesuje. Jeśli ma się z kimś związać, to po prostu w każdej sytuacji musi czuć się z tą osobą komfortowo i na luzie.

Co więc z tego, że dwie osoby mają wspólne zainteresowania intelektualne, że zgłębiają te same nauki i potrafią ze sobą przedyskutować całą noc, skoro stale wybuchają między nimi nieporozumienia spowodowane odmiennymi upodobaniami kulinarnymi, mają odmienną wizję urządzenia mieszkania i zupełnie różne nawyki dotyczące spędzania czasu wolnego? Czy osoba uwielbiająca aktywny wypoczynek w siodle lub wędrówki po górach wytrzyma długo z kimś, kto woli leżeć plackiem na kanapie lub plaży i obżerać się chipsami? Czy ktoś, kto łatwo wpada w złość i rzuca butami w lustro będzie w stanie zdobyć miłość osoby ponad wszystko ceniącej spokój? Czy brudas i bałaganiarz zdobędzie miłość kogoś mającego bzika na punkcie porządku? O tym wszystkim mówią Wasze Księżyce, ale ich położenia w znakach nie znajdziecie w żadnym horoskopie gazetowym.

Wasze Słońca mogą należeć do tego samego trygonu, ale żadna to radość, jeśli myślicie i wyrażacie się w skrajnie odmienny sposób. Myśleniem i mówieniem rządzi Merkury, a ten wcale nie musi przebywać w tym samym znaku, co Słońce. Wasze Słońca mogą być harmonijne, ale każde z Was może „nadawać na odmiennych falach”, właśnie z powodu nieharmonijności Waszych Merkurych.

Wenus z kolei pozwala oceniać, jakie jest Twoje podejście do przyjemności, jak postrzegasz piękno oraz w jaki sposób podchodzisz do partnerstwa. Podobnie jak Merkury, Wenus nie musi przebywać w tym samym znaku, co Słońce. I znowu może się okazać, że spodziewanej harmonii nie ma, bo obie te planety są w nieharmonijnych aspektach względem siebie.

Jeszcze gorzej może być w przypadku konfliktu Waszych Marsów. Mars to planeta woli, a nawet wręcz samowoli, to prawdziwy wojownik i nerwus. Jeśli macie Marsy w nieharmonijnych aspektach, stale będą wybuchały między Wami spięcia – od drobnych, ale irytujących wybuchów, aż po wielkie awantury, połączone z rękoczynami. Jeszcze gorzej będzie, jeśli Mars jednej osoby wchodzi w konflikt z Księżycem drugiej. Właściciel Księżyca długo tego nie wytrzyma i najprawdopodobniej wyprowadzi się z płaczem do mamusi.

Istnieje mnóstwo czynników, które należy rozważyć, gdy planuje się wspólną przyszłość. Idealnej harmonii między dwiema osobami nigdy nie ma i nie będzie, ale jeśli marzymy o trwałym związku dobrze byłoby wiedzieć, jakie pułapki na nas czekają. Istnieją takie nieharmonijności, które przy odrobinie dobrej woli da się ścierpieć, ale są też takie, które zupełnie uniemożliwiają wspólne życie. Jednak ocena cech znaków solarnych jest w tym przypadku zupełnie bezcelowa.

Przeczytaj również o Uniwersyteckich biadaniach naukawych nad znakami zodiaku.

15 Comments:

Maszowa said...

Nie da się ukryć, że pary powinny wybrać się do astrologa, zanim podejmą decyzję o wspólnym życiu. Ale czy ja bym takiej rady posłuchała? - wątpię. Siostra mi odradzała, przyjaciółka nosem kręciła, a ja i tak zrobiłam to, co zrobiłam ;))), więc pewnie i astrolog niewiele by wskórał.
Teraz sama widzę, jak bardzo nasze planety wchodzą sobie w drogę, ale - jakby się nie wykręcać - to już "po herbacie". Teraz jedynie mogę mieć nadzieję, że mi się jeszcze kiedyś uda sprytnie wykorzystać jakiś tranzyt, żeby się z tego całego bałaganu wyplątać tak, żeby po drodze nie zrobić większego.

astromaria said...

Człowiek uczy się na błędach... niestety, wyłącznie na własnych. I rad słuchać nie lubi.

Rolą astrologa jest nie tyle radzenie co zrobić, ile raczej dostarczanie obiektywnej informacji na temat tego, co jest harmonijne, a co dysharmonijne. Ostateczną decyzję klient podejmuje sam, na własną odpowiedzialność. Jeśli porównanie było robione na piśmie lub nagrane, astrolog może tylko powiedzieć "a nie mówiłam"? I to wszystko.

A życie zawsze można zacząć na nowo. Najpierw przeżywasz pierwszą młodość, potem drugą, a potem jeszcze trzecią i kolejne ;)

Anonimowy said...

łohoho! Zainspirowana tekstem właśnie zrobiłam horoskop partnerski mój i najlepszego kolegi- podwójna koniunkcja Wenus- Księżyc i Marsy w trygonie... Aż szkoda, że się sobie nie podobamy ;)

astromaria said...

Skoro to Twój najlepszy kolega, to jakoś ci się przecież podoba. A że nie erotycznie? No cóż, gdyby każdy facet z harmonijnym horoskopem tak ci się podobał, to dopiero miałabyś kłopot!

aniol ktory skrzydla mi skradl said...

zaciekawil mnie bardzo temat astrologii partnerskiej..w zwiazku z tym skorzystam z wiedzy doswiadczonej osoby i spytam:czy aspekty o ktorych napisze sa harmonijne i jak je wykorzystac dla poprawy kontaktow z ta osoba czesto sie sprzeczamy:moj ksiezyc i jego slonce leza w skorpionie w koniunkcji na jego ascendencie,moj mars i jego ksiazyc w koniunkcji w pannie 12 dom,jego mars (wodnik) moja wenus (koziorozec )sekstyl..ja strzelec on skorpion jedynie merkury u mnie i u niego w skorponie..mimo,wielu pozytywnych aspektow jest pelno napiec i frustracji oboje jestesmy uparci,zlosliwi i pamietliwi:( prosze o pomoc w interpretacji --dziekuje

astromaria said...

W waszych horoskopach są zarówno przyciągające, jak i odpychające aspekty. Przyciągnęła was najbardziej ta koniunkcja w Skorpionie. Byłoby wręcz idealnie, gdyby to był jego Księżyc i Twoje Słońce, bo Księżyc mężczyzny symbolizuje jego idealną żonę, a Słońce kobiety jej idealnego męża, ale i tak jest to dobry układ. Twój Księżyc na jego asc. prawdopodobnie od razu go zauroczył. Położenie obu Merkurych w Skorpionie sprawia, że podobnie myślicie i mówicie. Skorpiony to uparciuchy i są dość drażliwe, a co gorsze pamiętliwe.
Skorpion ze Strzelcem to bardzo trudny układ. Najbardziej różnią się między sobą znaki, które ze sobą sąsiadują. Tu macie połączenie ognia (Strzelec) z wodą (Skorpion), czyli kocioł parowy, który stale grozi eksplozją (wiem coś o tym, bo maja matka była Strzelcem, a ja Skorpionem). Na szczęście masz Księżyc i Merkurego w Skorpionie, więc potrafisz zrozumieć Skorpiona (jako kobieta jesteś Skorpionem, bo Księżyc jest "drugim Słońcem kobiety"). Ale masz (miewasz czasem?) też zapędy charakterystyczne dla Strzelca, czyli coś, czego Skorpiony nie znoszą: skłonność do walenia różnych prawd prosto w nos i do "wiedzenia wszystkiego najlepiej". Strzelce są dynamiczne i aktywne, a Skorpiony skryte i działające w bardziej tajemniczy sposób. Skorpion raczej nie lubi wywalania kawy na ławę, a Strzelec wręcz przeciwnie.
Dziwny jest też ten układ: twój Mars i jego Księżyc. Symbolicznie i archetypowo Mars to mężczyzna, a Księżyc to kobieta. Czyli tu jakby to on był w położeniu kobiety a ty mężczyzny. Być może on odbiera ciebie jako osobę zbyt ekspansywną, męską i dominującą. Poza tym, ponieważ to jest jego 12 dom on może mieć wrażenie, że jesteś (i być może w sensie karmicznym rzeczywiście jesteś) jego ukrytym wrogiem. On tego nie rozumie, bo 12 dom jest w ogóle trudny do zrozumienia, a Mars partnerki w tym domu może być szczególnie dokuczliwy. Coś go drażni, może nawet rani, a on nie wie co.
Mars w horoskopie kobiety symbolizuje jej ideał erotyczny. A czy on chociaż trochę przypomina Pannę? Pewnie nie.
Ten sekstyl między jego Marsem a twoją Wenus też raczej nie działa. Nawet, jeśli między tymi planetami jest aspekt ok. 60 stopni, to znaki (Koziorożec i Wodnik) przecież leżą po sąsiedzku, a więc „nie lubią się”. W połączeniu ziemi i powietrza brak harmonii.
Wprawdzie potraficie sobie wzajemnie wytłumaczyć wiele spraw (Merkury w tym samym znaku), ale czy da się żyć stale sobie wszystko tłumacząc? Niby Księżyce są w znakach, które się wzajemnie mogą porozumieć (Skorpion i Panna), Słońce i Księżyc w Skorpionie też są zgodne, ale połączenie Mars-Księżyc raczej owocuje zadrażnieniami i to być może gwałtownymi. Mars jest zbyt "ostry" dla Księżyca. Da się to wytrzymać w koleżeństwie, ale raczej nie pod jednym dachem.
To trochę za mało, żeby powiedzieć coś ostatecznego o wzajemnych powiązaniach, bo w synastrii liczą się jeszcze inne sprawy: ogólna zgodność żywiołów, tzw. podobieństwa, układ domów itp.
Skoro jednak czujesz, że napięcia między wami są bardzo silne i że trudno jest się wam dogadać, to widocznie coś w tym jest. Po ślubie napięcia się zwiększą i będzie jeszcze trudniej. To ostatnie stwierdzenie wynika z doświadczenia życiowego.

Anonimowy said...

Droga Astromario bardzo dziekuje za pomoc,szczegolnie jesli chodzi o ksiezyc i marsa to faktycznie tak jest ,ze potrafie byc dominujaca i wrecz zaczepna co w przypadku skorpiona sie totalnie nie sprawdza,chociaz reaguje tak kiedy czuje sie niepewnie,a jak wiadomo agresja budzi agresje.jesli chodzi o 12 dom to jest to moj 12 u niego 10, ale nie zmienia to faktu ,ze czuje napiecie w kontaktach z ta osoba i jakies przeswiadczenie,ze znam ja od wiekow.Dziwne uczucie.Natomiast mysle ,ze dodatkowo na sytuacje wplywa fakt ,ze jest to bardzo silny skorpion(asc,pluton na osi ze sloncem,wenus oraz merkurym tez w skorpionie)a ja dodatkowo ze jestem strzelco-skorpionem to mam bardzo silnego urana(koniunkcja 0.5 stopnia ze sloncem)dodatkowo,moj ksiezyc jest tez w koniunkcji 3 st z jowiszem w wadze w 1 domu(asc w wadze oraz saturn i pluton takze oraz wspomniany jowisz )wiec mimo staran jestem osoba jak sama napisalas aktywna i bezposrednia(zeby nie napisac gwaltowna)prosto w oczy co mysle-straszna wada jesli sie tego nie kontroluje a niestety emocji nie potrafie:(..skutkuje to tym ,ze mowie kiedy jestem zdenerwowana ale nie podaje przyczyn zamykam sie w sobie i zawsze tlumacze sobie,ze ktos celowo mnie rani(mysle,ze to wlasnie wplyw ksiezyca w poczatku skorpiona) i nawet waga nie pomaga..coz ,ciesze sie ,ze moglam z kims o tym porozmawiac na forum..od dluzszeo czasu jest to dla mnie zagadka,ze cos mnie obsesyjnie przyciaga chociaz nie ma zadnych racjonalnych powodow,a jednoczesnie wprawia w stan hmm ciezko okreslic ..wywoluje uczucia tak skrajne,destruktywne nawet i zazdosc przy czym nadal wyzwala motyle w brzuchu.Nie jestesmy w zwiazku to taka "mala" moja niespelniona fantazja.Jeszcze raz dziekuje

astromaria said...

Hehe, rozumiem te problemy, bo sama mam podobne układy w horoskopie: silny Skorpion, asc. w Wadze, dominujące Pluton, Saturn, Jowisz i Uran, a do tego Księżyc w ogniu. Też miewam wejścia smoka. Słońce w wodzie, Księżyc w ogniu i kocioł parowy aż buzuje.

Z 12 domem zawsze są problemy. Bywa, że ludzie boją się osób, które mają jakieś planety w 12 domu. Podobnie bywa z układami z Neptunem: jakieś niejasne wspomnienia, przeczucia, wrażenie, że zna się tego kogoś, czasem potrzeba poświęcania się i zupełna niemożność porozumienia się. Relacja we mgle...

Obywatel said...

Astrologiczny humor:

http://mcic.wrzuta.pl/audio/1xFOAAFanwV/mc_ic_-_przeslanie_plutona


http://w36.wrzuta.pl/audio/2vrJviA4c7d/mc_ic_-_oblicza_ery_wodnika_tranzyty_neptuna


:)

Anonimowy said...

Witam :)
Po pierwsze Pani blog jest naprawdę świetny i żałuję, że tak późno na niego trafiłam. Chciałam się dowiedzieć czy sporządza pani horoskopy partnerskie zawodowo? Nie ukrywam bardzo mi na tym zależy, ale nigdzie tutaj nie znalazłam o tym informacji, że jest taka możliwość. Jeżeli przeoczyłam informację na ten temat to proszę mi wybaczyć. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)

astromaria said...

Namiary na mnie znajdują się po prawej stronie bloga, nieco niżej, ale adresu tam nie ma. Mój adres: maria.sobolewska [at] gmail.com (wiadomo: [at] i spacje trzeba usunąć)

Chiron said...

Jakub- Nie!Nie!Nie! To tak prosto nie działa. Po pierwsze- astrologia urodzeniowa mówi nam tylko o pewnych energiach, z którymi się rodzimy. Potem- w skutek wychowania- te energie zodiakalne mogą być "w blasku" lub "w cieniu". Co- oczywiście, rzutować będzie na relacje z drugą osobą. Kolejna rzecz- nawet skrajnie nieharmonijne ustawienia: np rak i strzelec, także w ustawieniach księżyca- jeśli będą to ustawienia 2 jednostek rozwijających się duchowo- mogą utworzyć potężne, harmonijne ustawienie. To w ogóle temat na długą dyskusję. Po krótce: IMO- horoskop urodzeniowy może być przydatny tylko wraz z czymś jeszcze- np testami psychologicznymi.
Chiron

Adamiakowa said...

Bardzo fajny post - zdrowe podejście do tematu. Rozwalają mnie ci wszyscy "pseudo-naukowcy" dziedziny astrologii i wróżenia :/

Wrozka Rea said...

Gdybyż to było takie proste..
W sumie szkoda , bo tak ryba z ryba itd.. Zycie byłoby piekne , ale pewnie tez nudnawe

Tomasz said...

Woow, bardzo ciekawe podejście do tematu, zresztą pierwszy raz się z nim spotykam i jestem pozytywnie zaskoczony ;)