wtorek, 19 sierpnia 2008

Michel Gauquelin wg. pisemka Focus

(...) Michel Gauquelin (zmarły niedawno psycholog i ekspert astrologiczny) umieścił w „Ici Paris" ogłoszenie, oferując za darmo osobisty horoskop. Każdej zainteresowanej osobie wysyłano ten sam opis uzyskany z komputera w oparciu o dane narodzin Doktora Petriota, notorycznego mordercy z Francji. Gauquelin prosił zamawiających o odpowiedź, czy utożsamiają się z przesłanym horoskopem. Spośród 150 respondentów 94% twierdziło, że w trafny sposób podsumował on ich cechy, a kiedy poproszono o komentarz ich przyjaciół i rodzinę, również 90% osób zgadzało się z opisem. (...) Na ile wiarygodne są więc przewidywania astrologów? Jak stwierdzili naukowcy zajmujący się tym zagadnieniem, z grupy 3011 przepowiedni opublikowanych na łamach amerykańskich magazynów astrologicznych w ciągu kilku ostatnich lat, sprawdziło się tylko 338 (...) jeśli wygłasza się odpowiednio dużo przepowiedni, wówczas niektóre z nich na pewno się sprawdzą" (Fragmenty artykułu „Astrologia, czytanie z gwiazd", Focus, czerwiec 1996, znalezionego na portalu Racjonalista).
A teraz przyjrzyjmy się całemu temu wywodowi bardziej szczegółowo, rozbierając go na części:
Michel Gauquelin (zmarły niedawno psycholog i ekspert astrologiczny)
Otóż Gauquelin nie był ekspertem astrologicznym, lecz wrogiem astrologii, a celem jego zakrojonych na szeroką skalę badań było udowodnienie, że astrologia jest oszustwem. Jak na ironię udowodnił coś wręcz przeciwnego, chociaż niekoniecznie zgodnego z klasycznym, astrologicznym kanonem.

Każdej zainteresowanej osobie wysyłano ten sam opis uzyskany z komputera
Komputerowy wydruk ma tyle samo wspólnego z astrologią, co komputerowy wydruk wyników analizy moczu z medycyną. Jest to tylko zestawienie różnych bardziej lub mniej istotnych części składowych, z których buduje się właściwą interpretację. Dokładnie tak samo postępuje się z wynikami analizy moczu: lekarz je odczytuje, porównuje z wynikami badania krwi, zdjęciem rentgenowskim oraz wieloma innymi danymi i dopiero na tej podstawie stawia diagnozę.

...opis uzyskany z komputera w oparciu o dane narodzin Doktora Petriota, notorycznego mordercy z Francji
W tym samym czasie i miejscu, co doktor Petiot (a nie Petriot!!!) urodziło się jeszcze ok. 10 dzieci, a to znaczy, że miały one identyczne horoskopy. Jak się okazało, w przeciwieństwie do doktora Petiota żadne z nich nie zostało notorycznym mordercą. O czym to świadczy? Wyłącznie o tym, że człowiek nie jest automatem ani niewolnikiem gwiezdnych wpływów, lecz wolną istotą, która sama decyduje o tym, czy podążać drogą cnoty, czy też stoczyć się na samo dno. Jak wielokrotnie pisałam: horoskop opisuje wyłącznie potencjały, a życiem człowieka nie rządzi żaden determinizm. Tak więc, nawet gdyby jego horoskop interpretował wysokiej klasy profesjonalista nie miałby szans odkryć, że doktorek jest wykolejeńcem. Bardzo prawdopodobne, że większość posiadaczy tego horoskopu to niezwykle sympatyczne i pozytywne osoby, które zrealizowały swoje potencjały w pozytywny sposób.

Gauquelin prosił zamawiających o odpowiedź, czy utożsamiają się z przesłanym horoskopem. Spośród 150 respondentów 94% twierdziło, że w trafny sposób podsumował on ich cechy, a kiedy poproszono o komentarz ich przyjaciół i rodzinę, również 90% osób zgadzało się z opisem.
I o czym to ma świadczyć? Na pewno nie obala to astrologii, ponieważ wydruk komputerowy to nie astrologia (patrz początek). Chyba tylko o tym, że ludzie nie znają siebie samych, że mają na swój temat wiele złudzeń i że tak się złożyło, że archetypowe psychologiczne „cegiełki” wypreparowane z całości w jakiś sposób pasowały do ich wyobrażeń (lub życzeń) na ich temat. Nie od dziś wiadomo, że ludzie nie myślą, że nie potrafią (lub nie chce im się) czytać ze zrozumieniem i że bardzo łatwo jest ich zasugerować lub zmanipulować. Zgodnie z naukową wiedzą zaledwie ok. 5 - 10% społeczeństwa to ludzie myślący i nie poddający się psychomanipulacji. Bezmyślne owieczki (94%) potwierdziły dane z oszukańczego horoskopu, w przeciwieństwie do owej krytycznie myślącej drobnej grupy (6%), która również w tym badaniu miała własne, odrębne zdanie i je wyraziła. A więc wszystko się zgadza, prawda?

Na ile wiarygodne są więc przewidywania astrologów?
Jakich astrologów? W tym badaniu nie było ani żadnych astrologów, ani żadnych przepowiedni, a jedynie głęboko niechętny astrologii psycholog oraz bezduszny wydruk komputerowy, zawierający sfingowany portret psychologiczny. Równie dobrze można było wysłać tym ludziom opis dowolnego typu osobowości z dowolnego testu psychologicznego (np. z enneagramu). Wynik byłby dokładnie taki sam.

Jak stwierdzili naukowcy zajmujący się tym zagadnieniem, z grupy 3011 przepowiedni opublikowanych na łamach amerykańskich magazynów astrologicznych w ciągu kilku ostatnich lat, sprawdziło się tylko 338.
I co w tym dziwnego? Jak dla mnie dziwne jest jedynie to, że w ogóle istnieją astrolodzy, którzy podejmują się sporządzania takich prognoz. Przepowiednie dla całego świata czy dla konkretnego kraju są raczej domeną jasnowidzów, a nie astrologów. A dlaczego? Bo żeby sporządzić prognozę astrologiczną dla kogoś lub czegoś trzeba znać dokładną datę, godzinę oraz miejsce narodzin tego kogoś lub czegoś, a potem... zgadywać, co z tego może wyniknąć (bo odczytać tego z horoskopu się nie da). Można znać dane urodzeniowe człowieka, jeśli przy porodzie asystowała osoba ze stoperem w ręku (znam takich maniaków), można też znać godzinę otwarcia firmy. Ale niech mi kto powie, w jaki sposób ustalić dokładną datę i godzinę narodzin państwa, że o całym świecie nawet nie wspomnę?

0 Comments: