niedziela, 25 maja 2008

Racjonalistyczna logika

Oto jeszcze jeden cytat z tego samego forum dyskusyjnego:

Rozpoczynając dyskusję chciałem poznać zdanie innych zwolenników astrologii, bo to co opowiadają moi znajomi "astrolodzy" delikatnie mówiąc mnie śmieszy, np. jeśli coś źle idzie - no tak, jesteś Koziorożcem, w jakimś tam ascendencie, Księżyc to, Jowisz tamto, nie mogło się udać (oczywiście bardzo upraszczam). Pytam skąd to wiesz - z twojego horoskopu. Oczywiście, ci ludzie mogą się nie znać na rzeczy, jedynie myślą że się znają, a astrologia jako wiedza jest prawdziwa, niemniej w moim przekonaniu, tak nie jest. Fakt, mam pewnie za mało danych, albo patrzę na świat za bardzo materialnie, albo jestem za głupi (pewnie wszystko naraz), żeby autorytatywnie stwierdzić, że to bzdury. Ale z tych samych powodów nie mogę stwierdzić, że astrologia to prawda.

Przyjrzyjmy się więc dokładnie, czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z przenikliwym umysłem, dającym każdemu „racjonaliście” prawo do aroganckiego wynoszenia się ponad innych?
Rozpoczynając dyskusję chciałem poznać zdanie innych zwolenników astrologii

Nie za bardzo rozumiem, w jakim celu pragniesz poznać opinie innych osób, szczególnie, jeśli uważasz ich za „zwolenników”. Ktoś kto jest „zwolennikiem” nie może być uznany za osobę obiektywną, ani tym bardziej za profesjonalistę, z czego z kolei wynika logiczny wniosek, że jego opinia jest bezwartościowa.

Jeśli chcesz poznać prawdę nie możesz opierać się na cudzych opiniach, ponieważ ludzie z reguły z pasją dyskutują o rzeczach, na których w ogóle się nie znają. Aby dowiedzieć się czegoś prawdziwego należy się danej rzeczy nauczyć, najlepiej na profesjonalnym kursie.
bo to co opowiadają moi znajomi "astrolodzy" delikatnie mówiąc mnie śmieszy

Już sam fakt ujęcia słowa „astrolodzy” w cudzysłów świadczy o tym, że sam nie uważasz ich za fachowców, lecz za amatorów i że nie traktujesz ich opinii serio. O co więc chodzi? Chłop zawinił, a Cygana chcesz za to powiesić? Ot, typowa „racjonalistyczna” logika. Groźne jest to, że już się do tego powoli zaczynam przyzwyczajać.
to co opowiadają moi znajomi "astrolodzy" delikatnie mówiąc mnie śmieszy, np. jeśli coś źle idzie - no tak, jesteś Koziorożcem, w jakimś tam ascendencie, Księżyc to, Jowisz tamto, nie mogło się udać (oczywiście bardzo upraszczam).

Skoro upraszczasz, to o co ci w takim razie chodzi, do kogo masz pretensję i kto ponosi za to odpowiedzialność? Chyba nie sugerujesz, że winna jest astrologia?

Opinie niedouczonych amatorów nie mają, bo nie mogą mieć żadnej wartości, więc poważne traktowanie ich ględzenia jest niegodne osoby rozumnej.
Oczywiście, ci ludzie mogą się nie znać na rzeczy, jedynie myślą że się znają, a astrologia jako wiedza jest prawdziwa, niemniej w moim przekonaniu, tak nie jest.

Oczywiście, nigdy się tego nie dowiesz, jeśli tego sam, osobiście nie sprawdzisz. A dopóki tego nie sprawdziłeś, wyrażasz wyłącznie swoje PRZEKONANIA i nic ponadto. Przekonania z definicji są nic nie warte, ponieważ nie opierają się na wiedzy, lecz na plotkach i domysłach.
Fakt, mam pewnie za mało danych, albo patrzę na świat za bardzo materialnie, albo jestem za głupi (pewnie wszystko naraz), żeby autorytatywnie stwierdzić, że to bzdury. Ale z tych samych powodów nie mogę stwierdzić, że astrologia to prawda.

Przyznajesz się do braku wiedzy i do niekompetencji pisząc: „mam pewnie za mało danych”, albo „patrzę na świat za bardzo materialnie”, albo „jestem za głupi, żeby autorytatywnie stwierdzić, że to bzdury”, a zaraz potem piszesz „ale z tych samych powodów nie mogę stwierdzić, że astrologia to prawda”. I uważasz, że wszystko jest OK?!

Cały wysiłek twój i innych poszedł na marne. Miałeś okazję się czegoś nauczyć, co zamiast subiektywnych „przekonań” dałoby ci rzetelną wiedzę, ale nie skorzystałeś z okazji. To chyba jest brak logiki, prawda?

Tak więc straciłeś nie tylko swój czas, ale okradłeś z czasu innych, a pożytku z tego nie ma żadnego. Po co więc było rozpętywać tę całą zadymę?

PS. Oto inny, można powiedzieć "klasyczny" sposób prowadzenia dyskusji przez racjonalistów. Po zapoznaniu się z treścią mojej strony bohater tej opowieści tak podsumował treść na niej zawartą:
A tak na marginesie - kto jej to wszystko pisze? Osoby poniżej 60 IQ nie umieją pisać!!!!!!!

Prawda, jakie to intelektualnie głębokie i porażające racjonalnością?

0 Comments: