niedziela, 25 maja 2008

Młoty na astrologię (szybki przewodnik, specjalnie dla „racjonalistów”)

System heliocentryczny - nie obala astrologii, ponieważ horoskop obliczamy dla narodzin lub innego zdarzenia mającego miejsce na ziemi, a nie na Słońcu (horoskop jest nie geo- lecz homo-centryczny).

Precesji - podlegają gwiazdozbiory, ale w astrologii nie mają one żadnego zastosowania, ponieważ w horoskopie podajemy pozycje planet na tle zodiaku, który leży na ekliptyce.

Wężownik - jest gwiazdozbiorem zodiakalnym, a nie trzynastym znakiem zodiaku.

Gwiazdozbiory są fikcją - ale dla astrologii nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ astrologia za płaszczyznę odniesienia dla swoich obliczeń przyjmuje zodiak, a nie gwiazdozbiory.

Znaki zodiaku są fikcją - to prawda, ponieważ "znaki zodiaku" to wyłącznie umowne nazwy nadane każdemu z dwunastu 30-stopniowych odcinków ekliptyki, a nie obiekty widoczne na niebie.

Znaki zodiaku są złudzeniem wzrokowym - znaki zodiaku w sensie „wzrokowym” w ogóle nie istnieją (nie da się ich zobaczyć ani gołym, ani uzbrojonym okiem).

Astrologia jest niezgodna z nauką - a jak najbardziej, ponieważ astrologia to dziedzina ezoteryki, a ezoteryka to z samej swojej definicji „nienaukowy sposób postrzegania świata”. Czyżby nauka chciała przejąć funkcje świętej inkwizycji, palącej na stosie za nienaukowe poglądy, zupełnie tak samo jak jej poprzedniczka, paląca za poglądy niezgodne z religią? Na szczęście są naukowcy, potrafiący myśleć nieortodoksyjnie.

Dlaczego astrologowie nie poddadzą się naukowej weryfikacji? - Jak najbardziej chcieli, ale to naukowcy stchórzyli.

Wpływ planet na ludzi jest bzdurą - to oczywiste i astrologia wcale takiego wpływu nie zakłada. O „wpływach” (myślenie przyczynowo-skutkowe) mówi za to nauka i to „pod wpływem” tego sposobu myślenia racjonaliści wykombinowali sobie, że skoro astrologia działa, to muszą tu zachodzić jakieś „wpływy”.

Gwiezdny determinizm - nie jest założeniem astrologii, podobnie jak wpływ gwiazd, planet czy zodiaku na życie ludzi. Planety w horoskopie służą tylko jako narzędzie pomiarowe, pozwalające „mierzyć potencjały” lub „jakość czasu”. Równie dobrze można by posądzić rtęć w termometrze o powodowanie gorączki. I na tym właśnie polega „nienaukowość astrologii”.

Horoskopy są bzdurą, bo piszą je młodzi redaktorzy, zanim dostaną poważniejsze zadanie - święta prawda, bo gazetowe horoskopy nie są ani prawdziwymi horoskopami, ani astrologią, lecz wyłącznie wyssanymi z brudnego redaktorskiego palca wymysłami i fantazjami.

"Trafienie 20 razy z właściwą przepowiednią jest nie realne, bo była by to wtedy realna matematyczna nauka. Jeśli masz rację to obal to zdanie i przepowiedz mi coś 20 razy trafnie" - przepowiadaniem przyszłości zajmuje się jarmarczna odmiana astrologii, a ja zajmuję się ASTRO-PSYCHOLOGIĄ, która nie ma nic wspólnego z wróżbiarstwem.

Pluton przestał być planetą - Pluton został „zdegradowany” w astronomii, ale nie w astrologii.

Samosprawdzająca się przepowiednia - astrologia nie służy do przepowiadania czegokolwiek; jeśli natomiast chodzi o inne wróżby, to jaki sposób wyjaśnisz samosprawdzającą się przepowiednią trafne przewidzenie trzęsienia ziemi lub wygranej na loterii?

Richard Dawkins i jego logiczna klęska w wojnie przeciwko astrologii.

Hy Ruchlis miał astrologię razić śmiechem, tymczasem (po)raził wyłącznie siebie.

Brak dowodów naukowych na to, że z okolic zodiaku dochodzi jakieś promieniowanie - dowodów astrologicznych również brak. Astrologia nie zakłada istnienia jakiegokolwiek promieniowania ani żadnych innych, podobnych wpływów.

Oddziaływania planetarne są zbyt słabe, żeby mogły mieć wpływ na charakter i los ludzi - astrologia nie zakłada istnienia jakichkolwiek wpływów kosmicznych.

Gwiazdy znajdują się tak daleko, że żadne promieniowanie od nich do nas nie dochodzi - jasne, a promienie świetlne, widoczne w nocy na niebie to co?

Pluszowy miś / szafa / ściana ma większe oddziaływanie na dziecko niż odległe gwiazdy - astrologia nie bada ani nie zakłada istnienia żadnych wpływów, ponieważ w astrologii stosuje się myślenie synchroniczne, a nie przyczynowo-skutkowe.

To geny a nie gwiazdy decydują o wyglądzie i charakterze człowieka - astrologia twierdzi dokładnie to samo.

Michel Gauquelin (zmarły niedawno psycholog i ekspert astrologiczny) umieścił w „Ici Paris" ogłoszenie, oferując za darmo osobisty horoskop. Każdej zainteresowanej osobie wysyłano ten sam opis uzyskany z komputera w oparciu o dane narodzin Doktora Petriota, notorycznego mordercy z Francji. Gauquelin prosił zamawiających o odpowiedź, czy utożsamiają się z przesłanym horoskopem. Spośród 150 respondentów 94% twierdziło, że w trafny sposób podsumował on ich cechy, a kiedy poproszono o komentarz ich przyjaciół i rodzinę, również 90% osób zgadzało się z opisem. (Fragmenty artykułu „Astrologia, czytanie z gwiazd", Focus, czerwiec 1996, znalezionego na portalu Racjonalista). Tutaj jest wyjaśnienie, dlaczego ten cały eksperyment jest jedną wielką manipulacją.

Przeczytaj również te teksty:
Doktor fizyki Will Keepin o astrologii
Badania statystyczne w astrologii
Dowody naukowe potwierdzające założenia astrologii
Uniwersyteckie biadania naukawe nad znakami zodiaku
C. G. Jung (1875 -1961) o astrologii i nie tylko
Horoskop dla twojego znaku

12 Comments:

Łukasz S said...

Przecież to hochsztaplerstwo i oszustwo! Że też w 200 lat po oświeceniu w łonie cywilizacji Zachodu pojawiają się takie jednostki jak Ty! Na szczęscie oliwa prawdy (czytaj: mainstreamowej nauki) zawsze wypływa na powierzchnię. Mam pytanie: czy używasz telefonu komórkowego, samochodu (czy choćby autobusu miejskiego), zakładam że używasz internetu:) jeśli Twoja odpowiedź brzmi tak, to właśnie wyklęłaś Astrologię i inne gałęzie pseudonauki i dokonałaś afirmacji Nauki jaki określonej, racjonalnej, materialistycznej metody poznania świata zrodzonej w umysłach (nie duszach!) wielu genialnych ludzi i znajdującej pełny wyraz w osiągnięciach cywilizacji Zachodu.
Oby Twój Blog zwiódł jak najmniejszą liczbę ludzi!
Pozdrawiam.

astromaria said...

Przecież to grzech i upadek! Że też w 2000 lat po Narodzeniu Chrystusa pojawiają się takie jednostki jak Ty! Na szczęscie oliwa prawdy (czytaj: jedynej objawionej prawdy danej nam przez naszego Pana Jezusa) zawsze wypływa na powierzchnię. Mam pytanie: czy jesteś ochrzczona? jeśli Twoja odpowiedź brzmi tak, to właśnie wyklęłaś Astrologię i inne gałęzie demonicznych praktyk i dokonałaś afirmacji Boga jako pełny wyraz określonej, jedynej prawdziwej, boskiej metody poznania boskiej prawdy przekazanej nam przez wielu świętych ludzi i znajdującej odbicie w wartościach moralno-duchowych cywilizacji Zachodu.
Oby Twój Blog zwiódł jak najmniejszą liczbę ludzi!
Pozdrawiam.
Inkwizytor

Fundamentaliści ateistyczni wpisują tu identyczne komentarze jak fundamentaliści religijni. I jedni i drudzy charakteryzują się niesłychaną agresją, chamstwem i wręcz zwierzęcym prymitywizmem. Dowodem na to jest ten komentarz – wystarczyło podmienić w nim dogmaty ateistyczne na religijne i proszę bardzo! Robi wrażenie, prawda? Jest to dowód na to, że wiara jest ślepa. Nie ma znaczenia, w co się wierzy. Bo fanatyczna, bezrozumna i ślepa wiara zawsze świadczy o totalnej głupocie.

Typowy moher racjonalistyczny od ojca Richarda i świętego Jamesa.

Łukasz S said...

Czy imię określa płeć niejednoznacznie? Chyba nawet nie przeczytałaś mojego posta zbyt dokładnie: typowe dla dogmatyków.
Twoja argumentacja też jest typowa:
nie ochrzczono mnie w dorosłym życiu jak Chrystusa - ochrzczono mnie hurtem jako niemowlaka - nie miałem wyboru (dodam tylko, że nie jestem bierzmowany - to mój wybór).
Natomiast Ty masz wybór gdy rozładuje Ci się telefon: pomodlić się do Absolutu, rzucić zaklęcie, albo podłączyć do gniazdka. Co wybierasz? Wszelkie formy religijności (w tym ezoteryzm) są ćwiczeniem w hipokryzji. Odrzucają fizykalny, mechanistyczny obraz świata (jednocześnie w pełni korzystając z wszelkich jego dobrodziejstw) nie oferując nic w zamian: tylko gusła i zabobony!
Nauka stoi w opozycji do dogmatycznej wiary (są naturalnymi wrogami). Czy to KK czy też lewackie, modne ostatnio doktryny w stylu New Age, to to samo: kpina z ludzkiego Rozumu!

I jeszcze jedno: mój post był nieprzychylny, ale w którym miejscu był "chamski", "agresywny" i "zwierzęco prymitywny"?
Ktoś tu chyba nadużywa pewnych pojęć! Poza tym, czy obrażanie drugiej strony nie jest charakterystyczne dla fundamentalistów? Zastanów się nad tym!

astromaria said...

Drogi Łukaszu S., jak widzę bardzo grubo przeceniłam twoją inteligencję.
Naiwnie sądziłam, że jesteś wystarczająco inteligentny, żeby się zorientować, że zakpiłam sobie z ciebie przerabiając twój komentarz w taki sposób, żeby wyglądał jakby napisał go moher od ojca dyrektora.

Mówiąc łopatologicznie – skopiowałam go DOSŁOWNIE i w miejsca gdzie była mowa o nauce wstawiłam teksty religijne. Nawet osioł by się zorientował i zawstydził, ale ty niestety nie zdołałeś tego zrozumieć. Widocznie wymaga to większej inteligencji niż ta, którą posiadasz... Nic dziwnego, bo umysły takich wyznawców nauki jak ty nigdy nie są używane do samodzielnego myślenia, a co najwyżej do zapamiętywania cudzych myśli i przekonań.

Masz tu jak na dłoni dowód na to, że jesteś słaby w samodzielnym myśleniu i kojarzeniu, więc nie pouczaj mnie, bo jeszcze nie dorosłeś do tego, żeby się zmierzyć z pewnymi ideami.

astromaria said...

PS.masz tu również dowód na to, że twoja mentalność niczym nie różni się od mentalności mohera oprócz tego, że moher wierzy w kościół, a ty w racjonalizm.

astromaria said...

PS 2. Skoro jesteś taki strasznie niekumaty, to wytłumaczę ci i to: od moherów i ateistów dostaję zupełnie identyczne w treści i formie maile. Jedyna różnica polega na tym, że mohery powołują się na autorytet Biblii, a ateiści powołują się na autorytet nauki. Reszta jest identyczna.

Anonimowy said...

Czytanie ze zrozumieniem jest powaznym problemem naszej cywilizacji... i wlasnie o to chodzi: dziel i rządź. Latwiej zmanipulowac ludzi.
Czytajac komentarz Lukasza S mialem wrazenie jakbym wlasnie czytal slowa wielce oburzonego czlonka jakiejs religijnej sekty, ktorego wczesniej poddano wychowaniu metoda "pytania i odpowiedzi" (gotowe i jedynie sluszne odpowiedzi rzecz jasna) a on te odpowiedzi bez mrugniecia zaakceptowal... jako wlasne.
Przepraszam za te nastepne zdanie.
A potem ludzie dziwia sie skad sie biora terorysci.
Wszelkie nieprzychylne komentarze ucinam od razu: to jest moje wlasne zdanie oparte na podstawie wlasnego doswiadczenia i mam do niego niezbywalne prawo :)
Pozdrawiam :)

astromaria said...

Bo to jest sekta. I marzy jej się powołanie świętej inkwizycji oraz palenie na stosie inaczej myślących.

Anonimowy said...

He, he. Uśmiałam się serdecznie. Pozdrawiam, Mario :) alp

astromaria said...

@ alp: witam Cię z prawdziwą radością w moich skromnych progach :)

Jeśli znajdziesz tu jakieś nieścisłości, to koniecznie mi je pokaż, plz, bo człowiek uczy się przez całe życie (że nie wspomnę o tym, iż błądzenie jest rzeczą ludzką).

astromaria said...

Nie zatwierdzam komentarzy osób, które nie umieją czytać ze zrozumieniem.

Lord Winterisle of Keswick said...

@ Łukasz S

"Odrzucają fizykalny, mechanistyczny obraz świata" ???
A co robi mechanika kwantowa? Interpretacja kopenhaska zrobiła mechanistycznemu obrazowi świata sprzed 200 lat kuku!