poniedziałek, 2 czerwca 2008

Karma (co oznacza słowo „karma” w astrologii?)

„Karma” to prawo przyczyny i skutku. Każda nasza myśl i każdy czyn niosą jakieś konsekwencje, zarówno w obecnym, jak i w przyszłym życiu. Jezus wyraził to słowami: „Co posiejesz, to żąć będziesz”.

Niektóre nasze czyny przynoszą natychmiastowe konsekwencje, na inne trzeba trochę poczekać, a jeszcze inne wydają się przemijać „bezkarnie”. Ale to tylko pozory, bo nic nie dzieje się bez powodu i żaden czyn nie jest wolny od jakichś skutków.

Możesz, drogi racjonalisto / katoliku nie wierzyć w karmę i reinkarnację, bo przyznaję - niezbitych dowodów naukowych brak, ale jak dla mnie jest to bardzo logiczna doktryna. Tak czy inaczej, radzę brać ją pod uwagę, tak na wszelki wypadek, choćby po to, żeby niepotrzebnie nie obciążyć swojego „konta karmicznego”.

Przy interpretacji horoskopu karma nie ma znaczenia. Zakładamy wprawdzie czysto teoretycznie, że wszystko co widać w horoskopie ma podłoże karmiczne, ale w praktyce nic z tego wynika.

Horoskop jest po prostu zapisem lekcji, które trzeba przerobić i nie ma znaczenia, dlaczego te lekcje są takie, a nie inne. Po prostu, są takie jakie są i trzeba się nimi zająć z należytą uwagą, nie wnikając w przyczyny. Znajomość przyczyn w żaden sposób nie wpływa na to, w jaki sposób manifestują się problemy ani na to, jak należy je rozwiązać.

4 Comments:

Maszowa said...

I tu się pozwolę z Tobą nie zgodzić. Moim zdaniem, znajomość przyczyny może bardzo pomóc w wyborze sposobu postępowania. Bo jeśli mam przekonanie, że pamiętam poprzednie wcielenie i popełnione wtedy błędy, to czemu nie miałabym spróbować zrobić czegoś "na przyszłość"? Dla własnego dobra teraz postaram się postąpić tak, żeby już w przyszłości mieć "z głowy" przynajmniej tę lekcję, którą właśnie muszę powtarzać.

astromaria said...

"Przekonanie" to trochę mało. Ale gdybyś miała PEWNOŚĆ, to co innego. Problem w tym, że (bardzo?) niewielu ludzi pamięta swoje poprzednie wcielenie, bo jak wiesz przed zejściem na plan ziemski "pijemy wodę z rzeki zapomnienia". Tak więc większość ludzi szuka informacji o poprzednim życiu u jasnowidzów, wróżek i astrologów, a ci zwykle chętnie coś im na ten temat mówią. Problem tylko w tym, że to, co mówią jest nieweryfikowalne (raczej). Tak więc można to przyjąć tylko na wiarę. No, chyba, że to, co powiedział jasnowidz zostało potwierdzone np. przez wcześniejsze sny reinkarnacyjne (znam to z własnego doświadczenia). Może coś o tym napiszę, tak mi teraz wpadło do głowy, że chyba powinnam, czyż nie?

Maszowa said...

Sny reinkarnacyjne? Bardzo chętnie przeczytam na ten temat. Nie przywiązuję wielkiej wagi do własnych snów, ale może niesłusznie, bo niektóre bywają niezwykłe - jak kolorowe filmy kostiumowe.

astromaria said...

Zainspirowałaś mnie i samo mi się dziwnie gładko napisało. Tekst jest właściwie gotowy, ale nie chcę go wstawiać na noc, bo podobno teksty publikowane w nocy mają znikomą ilość czytelników; nie wiem, dlaczego, ale podobno tak jest. Rano go wyszlifuję i wrzucę na bloga.