tag:blogger.com,1999:blog-2055124297667705526.post5343739647115136458..comments2023-11-27T19:33:21.036+01:00Comments on Wszystko co chcielibyście wiedzieć o astrologii i ezoteryce + Słowniczek-polemiczek: Stracone 11 dni według Hy Ruchlisa, czyli bajeczka dla inteligentnych inaczejastromariahttp://www.blogger.com/profile/00387348581478094288noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-2055124297667705526.post-90863576529947746802013-05-22T13:14:23.591+02:002013-05-22T13:14:23.591+02:00c.d.
c) To nie Wielkanoc wypadała coraz PÓŹNIEJ (j...c.d.<br />c) To nie Wielkanoc wypadała coraz PÓŹNIEJ (jako święto wypadające w I niedzielę po I wiosennej pełni księżyca” (która wypada w dniu lub po równonocny wiosennej) – czyli uzależnione od zjawisk astronomicznych – wypadała zawsze w „takim samym momencie”), tylko równonoc wiosenna (zjawisko astronomiczne) wypadała coraz WCZEŚNIEJ wg kalendarza juliańskiego, co CZASEM powodowało, że trzeba było świętowanie Wielkanoc (zjawisko kulturowe, nie astronomiczne) opóźnić o jeden miesiąc księżycowy, bo inaczej wypadłaby w roku poprzednim (21 marca był dniem początku roku) – czyli rok miałby dwie Wielkanoce. Por. jak czasem Wielkanoc prawosławna wypada razem z naszą, a czasem o ok. miesiąc później (np. w 2013 – 05.05) [czasem tylko o tydzień (np. 2012 – 15.04) – ale to dlatego, że prawosławni mają nieco inną definicję Wielkanocy – „I niedziela po I sobocie po I wiosennej pełni księżyca” (czyli I niedziela po żydowskim święcie Paschy, które wypada w taką pierwszą sobotę) – a czasem między taką pełnią a taką I sobotą już jest niedziela – i wtedy jest rzymskokatolicka i protestancka Wielkanoc, a prawosławna później].<br />d) W kalendarzu gregoriańskim rok jest KRÓTSZY, a nie DŁUŻSZY od roku juliańskiego, ponieważ co 100 lat rok dzielący się przez 4 NIE JEST przestępnym (a raczej 3 razy w ciągu 400 lat, skutek czego mogliśmy obserwować w roku 2000 właśnie, który był przestępny, mimo, że jego numer dzielił się przez 100, bo dzielił się też przez 400). Rok gregoriański ma więc 365,2425 dnia.<br />3) Pisze Pani: „Po tym dniu datę zmieniono na 15 października, opuszczając 10 dni (a nie 11, bo po 4 października następuje 5 października, a więc 15 - 5 = 10 a nie 11; nawet tak proste rachunki są zbyt skomplikowane dla pana "mistrza logiki").<br />Otóż nie zauważa Pani konsekwencji tego, co Pani wcześniej pisze:<br />„W połowie XVIII wieku rząd brytyjski przyjął kalendarz gregoriański, zaproponowany w roku 1582 [a więc w XVI w. – przyp. mój, MSZ] przez papieża Grzegorza XIII.” <br />Wielka Brytania (i jej kolonie, w tym i w Ameryce) przyjęła kalendarz gregoriański w r. 1752, w tym czasie różnica urosła o kolejny dzień (minęło więcej niż 128 lat), stąd zmiana kalendarza spowodowała usunięcie 11 dni (po 2 września nastąpił 14 września), nie 10. Różnica między dwoma kalendarzami nadal narasta – łatwo to zauważyć obserwując, że prawosławni świętują Boże Narodzenie 7 stycznia (co dla nich jest 25 grudnia – 13 dni różnicy). <br />Przy okazji jeszcze jedna uwaga: kalendarz francuski z przełomu XVIII i XIX wieku nazywa się naprawdę "francuski republikański", a nie "francuski rewolucyjny", jak nas uczono w szkołach za czasów PRL. <br />Z poważaniem,<br />Maciej St. Zięba<br />PS. Po polsku poprawnie powinno być "blogu" nie "bloga" (jak "listu", "tekstu", "stoku", "stogu"). Proszę sprawdzić u Prof. J.Miodka.<br />Maciej St. Ziębahttp://www.kul.pl/maciej.st.zieba/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2055124297667705526.post-29899503507889489242013-05-22T13:12:43.407+02:002013-05-22T13:12:43.407+02:00Szanowna Pani Mario,
bardzo słusznie pisze Pani: „...Szanowna Pani Mario,<br />bardzo słusznie pisze Pani: „Żeby móc logicznie udowodnić nieprawdziwość jakiejś teorii trzeba ją najpierw ZNAĆ, gdyż w przeciwnym wypadku nie wie się w ogóle o czym się pisze, a następnie po kolei obalić naukowo jej założenia.” Niestety, trzeba przyznać, że zadanie osoby polemizującej z wcześniejszą krytyką („polemika z polemiką”) jest jeszcze trudniejsze – polemista taki nie może sobie również pozwolić na żadne błędy i pomyłki, musi, po prostu MUSI sprawdzać fakty po kilka razy i dokładniej. Tymczasem krytykując tezy Hy Ruchlisa (z ogólną wymową tej krytyki zgadzam się i wiele punktów utrafiła Pani bardzo celnie) powieliła Pani kilka jego błędów i dodała własne. [Przyznaję, że odwołuję się tutaj do pełnej wersji Pani polemiki – ale tam nie ma miejsca na komentarz – i nie zadałem sobie trudu by sprawdzić, czy wszystkie cytaty stamtąd są też dostępne w wersji „(drastycznie) skróconej”].<br />1) Powiela Pani błąd Ruchlisa, że kalendarz juliański miał 365 dni. Faktycznie miał on 365,25 dnia. Istota reformy Juliusza Cezara w stosunku do poprzedniego rzymskiego kalendarza 365-dniowego polegała WŁAŚNIE na dodaniu dnia przestępnego co 4 lata. Reforma Grzegorza XIII spowodowała, że dzień przestępny jest dodawany nie w każdy rok o numerze dzielącym się przez 4 (o czym niżej).<br />2) Pani literacki opis, co się działo za pp. Grzegorza XIII jest bardzo poetycki, ale nieprawdziwy. Pisze Pani „papież Grzegorz XIII (1502-85) zauważył, że z każdym rokiem święta Wielkiej Nocy wypadają coraz później, postanowił więc dowiedzieć się, dlaczego tak się dzieje i coś na to zaradzić.” W tym zdaniu jest kilka błędów na raz.<br />a) Nie ma żadnej możliwości zauważyć, że „Wielkanoc z każdym rokiem wypada coraz później”. Można by jeszcze być może coś analogicznego napisać o Bożym Narodzeniu (święcie stałym; zob. niżej o prawosławnym BN), ale i to nie w skali „każdego roku”, lecz dopiero wielu stuleci, bo kalendarz juliański daje różnicę JEDNEGO DNIA z rokiem zwrotnikowym dopiero po 128 latach. Nie można o Wielkanocy.<br />b) Przede wszystkim Wielkanoc to święto ruchome, uzależnione od faz księżyca (wypada ona między 22 marca a 25 kwietnia). Weźmy ostatnie 15 lat (1998-2013): 12.04, 04.04, 23.04, 15.04, 31.03, 20.04, 11.04, 27.03, 16.04, 08.04, 23.03, 12.04, 04.04, 24.04, 08.04, 31.03. W roku 2014 będzie to 20.04. W XVI wieku w powszechnym użyciu były tabele obejmujące całe stulecia, i dopiero one nie pozwalały zauważyć sporadyczne odstępstwa. Ale tylko specjaliści potrafili to liczyć.<br />W kalendarzu juliańskim liczono (prawosławni nadal liczą) to tak. Zwykły („mały”) cykl Wielkanocy (po którym okresie wypada ona ponownie w te same daty „księżycowe”) to 19 lat; dodanie do tego słonecznych dni przestępnych powoduje, że pojawia się „średni” cykl – 310 lat (po 310 latach narasta jeden dzień „księżycowy” różnicy, co powoduje, że zaczynają się kolejne cykle 19 letnie obejmujące inne daty „księżycowe” niż w poprzednim 310-letnim okresie [zauważmy, że okres 22.03-25.04 obejmuje 35 dni, nie 19] – ale układ wykazuje podobną regularność); „duży” cykl – to 5.890 lat [NWW(19, 310)]. W kalendarzu gregoriańskim znacznie się to skomplikowało – cykl 310-letni przestał być cyklem, a dziś wiemy, że duży cykl jest częścią jeszcze większego cyklu [pełny „bardzo duży” cykl podobno obejmuje dokładnie 5.700.000 lat], ale tym niech się martwią ludzie żyjący w CXVII-CXVIII wieku (czyli w latach 11.600-11.800; dwa cykle „duże”) lub później.<br />Bardzo to skomplikowane (nie tylko w XVI wieku wymagało to dobrego wykształcenia), ale musiałem to przedstawić, by moje argumenty, a zwłaszcza konkluzje, znów nie były gołosłowne (to jest cena polemiki z polemiką z polemiką: żeby sprostować błąd zawarty w dwóch słowach trzeba niekiedy napisać dwie strony). Da się to podsumować następująco: Nie ma prostych możliwości zauważenia, że coś wypada „jakoś nie tak”.<br />Maciej St. Ziębahttp://www.kul.pl/maciej.st.zieba/noreply@blogger.com